Arka Noego vs Titanic

I wszystko jasne 🤷 Edit. Często się zastanawiałam nad tym skądinąd niebywałym wydarzeniem. Był zbudowany idealnie wręcz. Bardzo duży Transatlantyk budził bezpieczeństwo. Pewnie nawet nikomu nie przemknęła myśl o tym, by mógł totalnie zatonąć. Perfekcyjny, majestatyczny, wypłynął zdążając od punktu A do punku B, po spokojnym oceanie Atlantyckim. Pewien siebie Tytanik miał na pokładzie tysiące ludzi, którzy mieli przed sobą świetlaną przyszłość( a przynajmniej tak im się wydawało). Ale na drodze stanęła przeszkoda. Mnóstwo teorii spiskowych narodziło się wokół tego zdarzenia. Oczywiście, bezwzględnie szkoda ludzi(!) Chodzi o kwestię samego statku i ludzi, którzy go budowali przez równe dwa lata. Czy nie był on przypadkiem nasiąknięty ludzką zwyczajną pychą? Niezatapialny...niezatapialny...to było pewne....było.... Nie możemy być niczego pewni, bo nie wiemy co jest po drodze zdążając od punktu A do punktu B. Ufność i pokora są cechą ludzi wielkich, świadomych tego, że istnieje Moc, Która Wie Wszystko, Widzi Całą Drogę Naszą- to tylko moje zdanie, bardzo skromne zresztą. Pełna zgoda z tym, co napisane na obrazku poniżej.